sobota, 2 czerwca 2012

Dzień z niepełnosprawnymi

Siema! Przejdźmy od razu do rzeczy. Dziś w naszej sQl odbył się taki piknik rodzinny. Były dmuchane zamki i takie tam. Wrzucam kilka fotek.
Prace moje i Magdy. Madgy jest to u góry...
















Ja i Magda w kolejce  po jedzienie.









Jedzenia.



 Magda lata!!!

 Magdy tył głowy ;(

 Tu już kiedy indziej. Na fontannie przy szkole.
 Wtedy mieliśmy kręcić filmik. I nakręciliśmy trochę, ale nie tak jak należy, bo zadzwoniła do mnie babcia ;(
 Rowerek Gędośki-LAGUNA
Dawid i Gwożdziu

















A teraz trochę kawałów:

Przed sklepem jest długa kolejka. Na początek kolejki wepchnął się miś. Po jakimś czasie przychodzi zając i mówi do misia:
- Przepraszam...
Miś odepchnął zająca na koniec kolejki. Ta sytuacja powtarzała się przez 30 min.
Aż zając się zdenerwował i mówi:
- Trudno dziś otwarcia sklepu nie będzie!



Mąż wraca do domu i mówi do żony:
- Kupiłem kasety video.
- Po co Ci kasety video, skoro nie mamy odtwarzacza? - pyta żona.
- A czy ja Ciebie pytam, po co Ty biustonosze kupujesz? - odpowiada mąż.



- Jasiu, kto zbudował arkę? - pyta ksiądz.
- Nooo...eee...



Jasiu pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca: 
- Tato, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie? 
- W domu nie ma ani kropli wódki



Jasiu wraca do domu i rozpaczliwie płacze.
- Co się stało?
- Łowiliśmy ryby z tatą, aż tu nagle trafiła się naprawdę wielka sztuka. Ale jak zaczął ją wyciągać, to się zerwała.
- Daj spokój Jasiu. To nie jest powód do płaczu. Powinieneś się z tego śmiać.
- I tak zrobiłem mamusiu...



Na lekcji:
- Powiedz Jasiu, z czego zrobiona jest Twoja kurtka?
- Z wełny.
- Znakomicie. Powiedz więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę?
- Tacie.



Mama mówi do Jasia, który siorbie, beka i czka przy stole:
- Jasiu zachowujesz się jak prosię.
- To znaczy, że jestem synem maciory?



Pani w szkole kazała napisać wypracowanie ze słowem "prawdopodobnie". Jaś napisał:
- "Ojciec wziął gazetę i poszedł do kibla. Prawdopodobnie będzie srał, bo czytać nie umie".



Pani w szkole pyta Jasia:
- Jasiu, masz zadanie domowe?
- Tak, mam.
- To pokaż mi je.
Na to Jasiu:
- Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli.



To tyle.
Klaudia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz